Dzisiaj pierwszy raz, od dłuższego czasu, wyszło słońce. Słońce daje mi extra siłę, czuję się bardziej szczęśliwa i wiem, że cały dzień będzie udany.

Przez cały tydzień było ponuro i padał deszcz. Na całe szczęście chodziłam do szkoły, więc nie przeszkadzało mi to. Jednak perspektywa weekendu, który miałby wyglądać podobnie, nie była zachwycająca. Pogoda postanowiła mnie zaskoczyć i sobota okazała się pięknym dniem. Nie zapominajmy jednak, że mimo świecącego słońca, nie jest już tak ciepło. Kurtka i szalik są obowiązkowe. Naprawdę jestem mega zadowolona, że w końcu zrobiło się ładnie. Możecie powiedzieć, że jestem jakaś dziwna, ciesząc się z tego, jaka jest pogoda. Ale wiecie co, właśnie mamy się cieszyć nawet z tych błahych rzeczy. Uśmiech jest lekarstwem na wszystko i z mojej twarzy nigdy nie zniknie 😀

PS. Zauważyliście? Trochę skróciłam włosy. Teraz są odświeżone i zdrowsze! Jestem pewna, że minie chwila, a znów będą takiej długości jak przedtem 😛

 

spodnie Mango (Denim & Tees, Premium Denim) / bluza Kukiczo / szalik (lokalny sklep) / buty Nike Air Max Thea