Skip to main content

SNAPSHOTS

Mega się cieszę na weekend i na spotkanie ze znajomymi. Najwyższa pora wybrać się na miasto!

Chwila odpoczynku na pewno mi się teraz przyda. Praca wre, codziennie trzeba się czemuś poświęcić. Wrzesień to taka rozgrzewka przed całym rokiem szkolnym. Trzeba wejść w odpowiedni rytm i wszystko odpowiednio zorganizować. Właśnie teraz planuję cały mój tydzień: szkołę, zajęcia dodatkowe itd. Cały czas muszę pamiętać
o systematyczności. To ona pozwala mi wszystko robić na czas i  z zamierzonym, dobrym wynikiem.

Nie mogę się doczekać, by pokazać Wam moje nowe, jesienne stylizacje! Pojawią się już za tydzień 🙂

SUNNY DAYS

Tęsknot ciąg dalszy. Bardzo chciałabym pojechać teraz do Pragi i pospacerować.

To kilka zdjęć jeszcze z wakacji. Jak już wiecie, dużo chodziłam po centru – głównie starówce. Uwieczniłam to robiąc chyba z milion ujęć tego pięknego miasta. Jeśli ktoś jeszcze nie był w stolicy Czech, to serdecznie zapraszam. Naprawdę warto! Natomiast ci co już byli, oglądając moje zdjęcia mogą powspominać 🙂 Mam nadzieję, że Praga (tak jak mi) nigdy Wam się nie znudzi 😀

HOLIDAYS, COME BACK!

Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo tęsknię za latem i wakacjami. Głównie za mnóstwem wolnego czasu, którego teraz mi brakuje. Muszę teraz chodzić do szkoły i poświęcić moją uwagę nauce, a na rozrywkę zostaje tylko weekend.

Tego lata bardzo często chodziłam na basen i wylegiwałam się w słońcu. Teraz kiedy mamy już jesień, mogę chodzić tylko na basen zakryty. To jednak nie to samo 😛 Coraz to krótsze dni i chłodniejsze powietrze jakoś mnie nie pociesza. Uwielbiam ciepło i to jak witamina D wchłania się w skórę. Jedyną zaletą jest to, że nie zrobiło się od razu tak zimno.

A jaka jest Wasza ulubiona pora roku? Dajcie mi wiedzieć 😀

YVES ROCHER

Yves Rocher chyba już każdy zna. Jest to francuska firma produkująca kosmetyki pochodzenia naturalnego. Nigdy wcześniej nie używałam produktów tej marki. W końcu nadszedł czas i odwiedziłam jeden z ich lokalnych sklepów.

Łącznie wybrałam 10 produktów i każdy z nich ma inne zadanie. Nie ukrywam, że wybierając, kierowałam się głownie ich zapachem. Już wiecie jak bardzo uwielbiam rzeczy, które pięknie pachną. Poza tym chciałam by kosmetyki były eksplozją najróżniejszych owoców z jakich są produkowane. Oto na co się skusiłam 😀

  • ŻELE POD PRYSZNIC (OSKOMIAN Z MALEZJI, GREJPFRUT Z FLORYDY, OWOC GRANATU)
  • MALINOWE MLECZKO DO CIAŁA
  • CONDITIONER WYGŁADZAJĄCY WŁOSY
  • MIGDAŁOWY SCRUB DO CIAŁA
  •  OLEJEK ZŁUSZCZAJĄCY DO RĄK
  • KREM 2w1 DLA DŁONI I PAZNOKCI
  • BALSAM DO UST Z JĄDER ORZECHÓW MAKADAMII
  • WANILIOWY BŁYSZCZYK DO UST

FAVOURITE AIR MAX THEA

Nike Air Max Thea to teraz moje ulubione buty. Nie dosyć, że są różowe, to jeszcze są to jedne z najwygodniejszych butów.  Ożywiają mega prosty outfit 😉

Zdjęcia (jak się domyślacie, po krótkich spodenkach) były robione w lipcu. Lato, słońce, wszędzie zielono. Teraz już jest jego końcówka i trzeba się przygotować na nadejście jesieni. Inna pora roku nie zmienia faktu, że nadal mogę nosić te same buty. Mogę z całą pewnością nosić moje fuksjowe Nike Air Max Thea. Trzeba wprowadzić trochę żywego koloru w te nadchodzące szare dni. Możecie pewnie mieć wątpliwości, co do tego czy są wodoodporne. Są i sama się o tym przekonałam, chodząc w ulewie po mieście. Warto je jednak dodatkowo zaimpregnować. Jako fanka sportowych butów, serdecznie je polecam w każdym z kolorów jakie są dostępne. Na tych zdjęciach, jak już wspomniałam na początku, dobrałam do tych butów, krótkie, dżinsowe spodenki i najzwyklejszy, czarny t shirt.

 

bluzka Marks & Spencer (dział męski) / spodenki Broken Arrow / buty Nike Air Max Thea / okulary PNT

 

Fot Zuzanna Niedziałkowska